poniedziałek, 9 lutego 2015

5. Różowe gadki Pottera i początek wojny Evans-Potter



Hej :)

Wiem że rozdział miał być w czwartek . I był , tyle że w moim laptopie . Bo mój ,,diler” internetu wziął sobie za postanowienie noworoczne doprowadzić mnie do szewskiej pasji . No ale trudno rozdział jest i trzeba się z tego cieszyć bo nigdy nie wiadomo kiedy ukaże się nowy rozdział no nic zapraszam do czytania ^^ .


***


- Liluś wstawaaaajj – powiedziała Miriam ziewając .


- Jeszcze pięć minut mamo – mruknęła Lily i zakopała się bardziej w pościel .


- Liluś wstawaj , bo się spóźnimy na śniadanie i nie dostaniemy planu lekcji ! – powiedziała w nadziei że to Lily jako wzorową uczennicę i panią prefekt przekona .


- Jeszcze chwila – powiedziała Rudowłosa nie otwierając oczu .


- Lily ! wstawaj Potter tu jest ! – sięgnęła Miriam po broń ostateczną. Zadziałało . Evansówna momentalnie odrzuciła kołdrę i stanęła na równe nogi , przy okazji rozglądając się po dormitorium .


- Potter ! ty wypłoszu ! natychmiast stąd wyjdź jeśli chcesz dożyć jutra… – przerwała Rudowłosa patrząc się na krztuszącą się ze śmiechu Miriam , Elizabeth ze zdezorientowaną miną i śpiącą Dorcas . - Oszsz.. ty małpo ! żadnego Pottera tu nie było prawda ?


- Niee.. – wykrztusiła Miriam między przerwą na oddech .


- No to dlaczego tak bezkarnie mnie wyrzuciłaś z łóżka ?


- Bo zaraz się spóźnimy na śniadanie i McGonagall nie da nam planu lekcji a wtedy nie będziemy wiedzieć jakie lekcje mamy dzisiaj . - wyjąkała Nox z czerwoną od śmiechu twarzą .


- I dopiero teraz mi to mówisz ?! – jęknęła Rudowłosa poczym wbiegła do łazienki i zaczasła z hukiem drzwi .


- Mówiłam ci to już wcześniej – mruknęła zdziwiona blondynka .


***


-Rogacz , wstawaj ! - powiedział Lunatyk dźgając śpiącego rozczochrańca różdżką . Nie zareagował przewrócił się tylko na drugi bok i głośno zachrapał .


- Rogaś wstawaj bo się spóźnimy na śniadanie ! – powiedział Remus nadal szturchając ,,wypłosza’’ .


- Jeszcze pięć minut mamusiu – mruknął Rogaty przytulając się do poduszki . No teraz do Lunio poczuł się urażony .


- Może byście mi pomogli ! a nie bijecie się o łazienkę ! – powiedział Lunatyk w stronę Franka i Syriusza .


- Sorry Luniaczku ale muszę jakoś wyglądać na śniadaniu – powiedział Black trafiając w Longbottoma drętwotą .


- Szlag by to trafił – warknął ,,Luniaczek’’ – Potter ! do jasnej cholery wstawaj Evans tu jest ! – krzyknął prefekt tracąc już nadzieję na obudzenie swojego przyjaciela .


- Co gdzie ?! - krzyknął Potter stając na równe nogi . – Liluś skarbie ! Gdzie ty jesteś ?! – krzyknął dobiegając do drzwi łazienki a gdy się okazało że są nie zamknięte na zamek to wparował do środka . Gdzie zastał …


No właśnie kogo zastał ? bo to na pewno nie była Lily … Ta postać miała czarne włosy do ramion i umięśnione nogi . Nogi które na sto procent nie należały do drobniutkiej panny Evans . A postać się nagle odwróciła .


- Stary ! , mogłeś mnie poinformować że przerzuciłeś się na chłopaków – powiedział Black zakrywając swoje krocze rękami .


-Staryyy , a ja myślałem że tam Evans jest ! – powiedział Rogacz zasłaniając oczy . – Lepiej użyj tego powiedział Potter rzucając przyjacielowi ręcznik


- Won mi stąd ! mieleszczu ! – ryknął Syriusz


- Soryy stary – powiedział Rogacz i wyszedł z łazienki zatrzaskując z hukiem drzwi . – LUNIEK ! JUŻ NIE ŻYJESZ ! , krzyknął Rogaty i przewrócił się o leżące ciało oszołomionego zaklęciem Longbottoma.


- Jasna Cholera ! LUNIEEEEEEKKK! - wrzasnął Potter wybiegając do Pokoju Wspólnego szukając wyżej wymienionego Luńka . A wszystkie fanki Pottera zapiszczały na jego widok .. Na widok jego i jego różowych bokserek w króliczki .


- Jamesiku , słodkie masz bokserki ! – zajęczały dwie dziewczyny z szóstego roku wlepiając maślane oczka w Pottera .


- Gdzie wy się patrzycie ! – ryknęła Rachel Nox , Gryfonka z siódmego roku . Podbiegła do Jamesa i zakryła go własnym ciałem .


- Eeee… mogłabyś się odsunąć ? – spytał niepewnie .


- Ale one wtedy będą na ciebie patrzeć ! – powiedziała Gryfonka i nie ruszyła się nawet o centymetr . A gdy James chciał odejść ta rozłożyła ramiona by nikt go nie widział .


- No no niezłe przedstawienie ! - powiedział ktoś …


***


- No no niezłe przedstawienie ! – powiedziała Elizabeth schodząc po schodach do pokoju wspólnego .


- Fajne masz gatki ! – powiedziała Dorcas schodząc za przyjaciółką


- Są takie seksowne . – dopowiedziała Miriam


-Ale niestety tylko te króliczki - dodała kropkę nad ,,i’’ rudowłosa .






Poczym całą czwórką przeszły przez pokój wspólny . W którym zabrzmiały śmiechy męskiej części Gryffindoru . A dziewczyny wychodząc z pokoju wspólnego posłały buziaki wszystkim osobom w pokoju wspólnym a potem się pięknie ukłoniły , i …. I obraz się zatrzasnął … Tymczasem na korytarzu można było usłyszeć śmiech czwórki dziewczyn z dormitorium numer pięć .


***


Gdy osoby które uczestniczyły w przedstawieniu jako tako uspokoiły się po wybuchu nagłej głupawki , i byli w stanie iść na śniadanie do Wielkiej Sali , spotkał ich kolejny atak niekontrolowanego śmiechu . Wszyscy siedzieli i pokazywali palcami na Jamesa który wbiegł do Sali z różdżką w ręku . Gonił Lupina przez którego przez długie półgodziny próbował się pozbyć natrętnej Gryfonki z siódmego roku.


- No co się tak gapicie ?! – warknął w stronę stołu krukonek które patrzyły się na niego z otwartymi ustami .


- Wiesz Potter , nikt normalny nie wbiega do Wielkiej Sali w środku śniadania bez koszulki i jednego buta – powiedziała Rudowłosa i zmierzyła go krytycznym spojrzeniem .


- O cholera ! – wymsknęło się Potterowi , nie w porę .






W stronę Pottera zmierzała rozwścieczona McGonagall . Chłopak nie wiele myśląc zawrócił i w biegu minął profesor transmutacji która tylko spojrzała zdezorientowana na miejsce gdzie jeszcze przed chwilą stał rozczochrany chłopak .A potem w stronę drzwi które w tym momencie zamknęły się za chłopakiem .


- Na Merlina co za chłopak … – mruknęła kręcąc głową – przekażcie panu Potterowi że tym razem szlaban go ominie . Ale następnym razem niech nie liczy na taryfę ulgową . – powiedziała w stronę pozostałej trójki Huncwotów i zaczęła rozdawać plany lekcji ..


- No nieee ! dwie godziny eliksirów ze ślizgonami ! – jęknęła Dorcas , lustrując wzrokiem plan lekcji ..


- Odechciało mi się jeść – powiedziała Miriam odsuwając od siebie talerz na którym leżały dwa tosty obficie posmarowane dżemem pomarańczowym .


- Jeśli to cię pocieszy . To dwie godziny eliksirów ze ślizgonami są ostatnimi lekcjami a potem weekend można uważać za otwarty ! – powiedział Lupin nalewając soku dyniowego do kielicha.


- Marne pocieszenie Luniaczku – powiedział Syriusz i klępnął ,,Luniaczka ‘’ w plecy … Mocno .. Trochę za mocno bo Lupin wylał z dzbanka sok .


- Patrz co robisz Łapo ! – powiedział Remus i mrucząc pod nosem zaklęcie ,,chłoszczyść ‘’


- Ej , dziewczyny chodźcie już , bo się spóźnimy na wróżbiarstwo – jęknęła Miriam


- Ranyy… Po co komu wróżbiarstwo w szkole ? – spytała Evans markotnie (jednak nie zawsze jest taką wzorową uczennicą ) .


- Ohoh Evans czy ja dobrze słyszę ? – spytał Potter nie wiadomo . Do jasnej cholery skąd tam się wziął Potter ? .


- Tak dobrze słysz Potter , a teraz zjeżdżaj – warknęła Rudowłosa odwracając się w stronę gdzie przed chwilą stały … No właśnie stały .


- Ale Liluś , czemu ty mnie tak właściwie nie lubisz ? – spytał Potter wpatrując się w Lily tymi swoimi pięknymi i urzekającymi czekoladowymi ślepiami , stop! Poprawka , tymi pięknymi oczami należącymi do obrzydliwie przystojnego Wypłosza .


- Hmmm.. pomyślmy …. Bo ty to ty i już – powiedziała Rudowłosa i odwróciła z zamiarem odejścia. Lecz Rogaś w nie chciał odpuścić .


- Ale co ja takiego robię że mnie nie lubisz ? – nie dawał za wygraną .


- I TY SIĘ JESZCZE MNIE PYTASZ ? I TY SIĘ JESZCZE MNIE PYTASZ CO TAKIEGO ROBISZ ? WYBACZ POTTER ALE JEŚLI CHCESZ DOŻYĆ WŁASNEGO ŚLUBU . TO RADZĘ CI SIĘ ODWALIĆ JASNE ?! – zaczęła wrzeszczeć Evansówna .


- Eee… Liluś a ty to dobrze się czujesz ? – spytał Potter patrząc na nią ze zdziwieniem .


- TAK ! A BĘDĘ SIĘ CZUĆ JESZCZE LEPIEJ JAK SOBIE PÓJDZIESZ !! – wrzasnęła Rudowłosa . Teraz wpatrywał się w nią cały korytarz.


- Jak tam sobie chcesz – powiedział smutno Rogacz . A Lily jak się można było spodziewać odeszła szybkim krokiem w stronę schodów którymi by dotarła na siódme piętro do klasy z wróżbiarstwa.


***


- Co ja robię nie tak ? – spytał jakby samego siebie James .


- Nic . To ona jest jakaś taka dziwna , i niezbyt sympatyczna , podobno rude tak mają – powiedział Nicolas Potter pojawiając się nie wiadomo skąd koło Jamesa


- Ona jest w stosunku do mnie źle nastawiona a ja ją kocham – powiedział cicho Rogacz , jakby sam do siebie . I odszedł , w przeciwną stronę niż Panna Evans . Postanowił udać się na błonia by tam w spokoju pomyśleć . Chrzanić wróżbiarstwo .






***


Kiedy Rudowłosa już dotarła pod salę z wróżbiarstwa , lekcja już trwała od co najmniej dziesięciu minut . Nauczycielka wróżbiarstwa Kasandra Trelawney , nie przerywając swojego wywodu na temat wróżenia z kuli , skinęła głową gdy Rudowłosa przeprosiła za spóźnienie .


- Lilka ! Gdzieś ty była ? – spytała Miriam a Ruda spojrzała na nią ze złością .


- Nie spóźniłabym się gdybyście na mnie poczekały i nie zostawiły mnie sam na sam z Potterem – warknęła półgębkiem Lily.


- Myślałyśmy że będziesz chciała z pogadać w cztery oczy. – do rozmowy wtrąciła się Elizabeth .


- No to źle myślałyście ! no tak w cztery oczy przy połowie szkoły.


- Oj Liluś nie złość się już ! złość piękności szkodzi – powiedziała Dorc.


- No i dobrze może jak mi już zaszkodzi to Potter się ode mnie odczepi – powiedziała i odwróciła się od przyjaciółek.


- Liluś , a tak w ogóle to gdzie jest Potter ? – spytała Dorcas rozglądając się po klasie .


- Nie wieeem – powiedziała Ruda i ziewnęła przeciągle .


- Co ty mu znowu powiedziałaś ?


- Jaaa ? nic , dlaczego miałabym mu coś powiedzieć ? – spytała Lil. udając niewiniątko .


- Liluś , stanowczo nie umiesz kłamać – powiedziała Miriam i szturchnęła Rudą .


- Przecież ja nie kłamie ! , jesteś moją przyjaciółką no więc powiedz mi ile razy kłamałam ? – powiedziała Rudowłosa sama w myślach przeszukując kiedy powiedziała niewinne kłamstewko . Po randce z Longbottomem kiedy powiedziała że się nie całowali , a wróciła z malinką na szyi . Gdy Dorcas się jej pytała czy czuje coś do Łapy , ona odpowiedziała że nie . Ale na Boga kiedy to było ! w trzeciej klasie ?. Ale było .


- No ja się doliczyłam sześciu kłamstw . – powiedziała w końcu Dorcas .


- Tylko sześciu ? ja się doliczyłam siedmiu – powiedziała Miriam


- Ja się doliczyłam co najmniej dziewięciu – dodała na koniec Elizabeth .


- I ty też przeciwko mnie ? nie spodziewałam się tego po tobie Liz.


- Dziewczynki skoro tak rozmawiacie bardzo ożywione to może powiedzcie co to za temat do plotek ? – powiedziała Kassandra Trelawney wlepiając w nie swoje szare oczy schowane za grubymi szkłami okularów .


- No bo no bo .. – zaczęła Miriam .


- No bo Lily , Lily ona .. – dodała niepewnie Dorcas .


- Bo Lily ona .. zakochała się w Jamsie ! – zakończyła triumfalnie Liz.


No i jak można się było spodziewać nastąpiła gwałtowna reakcja . Peter zakrztusił się ciastkiem które po kryjomu konsumował , jedna połowa dziewczyn zaczęła piszczeć a druga płakać . Remus i Syriusz wlepili w Rudowłosą zdumione spojrzenie . A ktoś stojący w drzwiach głośno prychnął . Jak łatwo się było domyślić oparty o framugę stał nie kto inny jak … James Potter .


- Panie Potter ,proszę usiąść ! – zwróciła się do Wypłosza nauczycielka wróżbiarstwa , otrząsając się z szoku .


- Rogaty ! gdzie ty się podziewałeś ? – spytał Lupin


- A tu i tam Lunio – odparł Rogacz .


***


- ELIZABETH ! JUŻ NIE ŻYJESZ ! – warknęła Rudowłosa po zakończonej lekcji gdy wychodziły z Sali .


Wszędzie słychać było szepty i spekulacje na temat Potter – Evans . Zrozpaczone fanki Pottera stały po kątach i płakały pocieszane przez przyjaciółki które również miały porozmazywane makijaże a łzy leciały im cały czas i w najbliższym czasie nie zamierzały ustać.


- Liz. ! nie jest ci teraz wstyd gdy patrzysz na te zapłakane buźki i tusz spływający ?? – zapytała z udawaną naganną Evans – Patrz ile tuszu się zmarnowało ! – zakończyła Rudowłosa i dostała niekontrolowanego ataku śmiechu.


- Przepraszam cię Rudzielcu ale to było pierwsze ci mi przyszło na myśl . A nawet dziwaczna profesor Trelawney ucieszyła się z tej wiadomości . Zero odjętych punktów ! nie no Ruda ty to masz szczęście .


- Dobra , nie gadajcie tyle tylko chodźcie bo zaraz się zaczyna transmutacja . – powiedziała Ruda i zaczęła ciągnąć przyjaciółki w stronę Sali z transmutacji .


Dziewczyny doszły pod salę , odprowadzane szeptami . Przecież to jest nowość ! Evans zakochana w Potterze . Fanki Pottera które uwierzyły w tą bajeczkę patrzyły na nią z nienawiścią i chęcią wydrapania jej oczu . Chwilowo dziewczyny z Fanclubu Pottera będą żyć w nie błogiej świadomości , że Evans wcale nie kocha Pottera . A ta historyjka zmyślona została tylko na cele dobra Gryffindoru . Pięć minut po dzwonku zjawiła się profesor McGonagall do której już zapewne dotarły plotki o uczuciach żywionych przez Evans do Pottera . Uśmiechnęła się tylko na widok Pottera i Evans którzy stali tak daleko od siebie na ile tylko to było możliwe .


***


- Wiedziałam że kiedyś Evans poczuje coś do Pottera . Ale na razie pewnie będą się kryć ze swoim związkiem . – pomyślała profesor Minerwa McGonagall , i wpuściła uczniów do klasy a gdy mijała ją Evans , surowa pani profesor puściła jej oczko . A Rudowłosa spojrzała zdumiona na swoje przyjaciółki , które starały się opanować wybuch śmiechu .


- Dziś będziemy ćwiczyć zamienianie igły w zapałkę za pomocą Pinennpa . No to zaczynajcie ! pierwsze siedem osób którym uda się przemienić igłę w zapałkę dostanie po pięć punktów dla swojego domu . – powiedziała profesor McGonagall siadając za katedrą i obserwując uczniów .


Jej wzrok mimowolnie padł na pannę Evans i Pottera . Dziewczyna patrzyła z niechęcią w oczach na Pottera który za pomocą zaklęcia Avis wyczarował stado kolorowych ptaków . A Evans rzuciła zaklęcie ,,Confringo ‘’ i ptaki eksplodowały . Potter spojrzał na nią ze złością w oczach i zaczął coś mruczeć pod nosem . Po chwili Rudowłosa już nie była Rudowłosa . Zamiast jej pięknych rudych sięgających pasa włosów pojawiły się krótkie niebieskie strąki . Wściekła Evans rzuciła w Pottera zaklęciem Densaugeo. Zaklęcie rzucone przez Evans spowodowało że przednie zęby Pottera po dziesięciu sekundach sięgały podłogi . Potter z przerażeniem spojrzał na swoje długie zęby i walną w głowę Syriusza który zrobił się czerwony od tłumionego śmiechu .


- EVANS ! ZAPŁACISZ MI ZA TO !!! – wrzasnął Potter starając się zakryć swoje zęby . Na marne .


- Co ty mi Potter możesz zrobić z tymi ogromnymi zębami ? Co najwyżej ugryźć – powiedziała ironicznie Niebieskowłosa a wszyscy oprócz fanek Pottera ryknęli śmiechem .


- Ty ! .. Ty wredna niebieska kreaturo ! Zapłacisz mi za to ! – wrzasnął histerycznie Potter


- Za co mam ci zapłacić ? za spiłowanie zębów ? – spytała Lil. unosząc lewą brew w geście ironii . – W takim przypadku to ty musisz mi zapłacić , bo za darmo na pewno nie dotknę twoich zębów .- odparła spokojnie Evans oglądając swoje paznokcie .


- Evans !! Ty … Ty !! Szla.. – nie dokończył Potter przerażony tym co chciał powiedzieć . Przecież dla niego czysta krew nigdy nie miała znaczenia .


- No co Potter ?! Myślisz że jak nazwiesz mnie szlamą to padnę ci w ramiona ? – warknęła Evans.


- Koniec przedstawienia ! Potter dostajesz miesięczny szlaban za obrażenie koleżanki i minus dwadzieścia punktów za karygodne zachowanie . Teraz możesz iść do Pani Pomfrey a ty Evans możesz się udać do pokoju wspólnego . – powiedziała profesor McGongall.


***


Gdy wściekły na siebie Potter , wyszedł z Sali miał ochotę w coś kopnąć żeby tylko wyładować swoją złość . Jak on mógł nazwać Lily szlamą ? przecież on ją kocha ! a teraz stracił w jej oczach i ona teraz na pewno go nie pokocha . Rogacz stał oparty o parapet gdy nagle otworzyły się drzwi od Sali z transmutacji i wyszła przez nie już Rudowłosa Evans . Potter bił się przez chwilę z myślami , podejść czy zostawić ją na razie w spokoju ? Przecież musi ją przeprosić .


- Lil … Lily – powiedział James podchodząc do dziewczyny . Która spojrzała na niego tak jakby mierzyła wzrokiem wstrętnego karalucha . Zabolało . Ale sam sobie na to zasłużył .


- Czego chcesz Potter ? Nagle naszła cię ochota na rozmowę ze szlamą ? – warknęła Evans .


- Nie .. Lily przepraszam ja to powiedziałem tylko pod wpływem emocji , ja nie chciałem .. ja cię kocham ! – powiedział Potter łapiąc Evans za rękę . Którą szybko wyszarpnęła .


- Phi .. Kochasz ?! No to fajny mi dowód tej twojej ,,miłości ‘’ pokazałeś – warknęła .


- Weź jej daj spokój teraz ,! – warknął Black podchodząc do Lily i łapiąc ją za rękę .


- Chodź Lily zaprowadzę cię do pokoju wspólnego – powiedział Syriusz do Rudowłosej .


A gdy się odwrócili i odeszli , James poczuł jakby zaraz miało mu pęknąć serce .


****


No i oto jest rozdział :) . Znowu nie za krótki bo ma 11 stron w wordzie . Rozdział nie jest taki jaki bym chciała żeby był ale nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli . Nowa notka nie mam pojęcia kiedy będzie . Ponieważ w środę zaczyna się od nowa szkoła .Co prawda będę chodziła tylko trzy tygodnie bo potem od 2 lutego do 15 mam ferie zimowe i wtedy będę mieć więcej czasu na pisanie i dodawanie rozdziału . Teraz jednak gdy trzeba chodzić do szkoły rozdziały będą się pojawiać raz lub maksymalnie dwa razy w tygodniu bo więcej czasu nie uda mi się wygospodarować .


Pozdrawia


I całuje


Troszkę Ruda Troszkę Czarna Mała Czarna .


P.S . Jeśli chcecie bym zajrzała na wasze blogi to piszcie mi linki w komentarzach :-)

1 komentarz:

  1. Witam znowu,
    Jejku, jejku, ten rozdział bardzo mi się spodobał. Na początku to, że Lily i James obudzili się w ten sposób, że ktoś wspomniał o tym drugim. (Trudno mi to ubrać w słowa ^^). James wchodzący Syriuszowi do łazienki, a potem wybiegający do PW w samych bokserkach. ♡♡♡ I ta dziewczyna zasłaniająca go. Uśmiałam się :)
    Potem w Wielkiej Sali, kiedy wpadł tam bez koszulki. Boże :D W tym dniu jego fanki chyba powinny dostać zawału. Zobaczyć tyle jego ciała. Hahah. Okok.
    Dalej, Lily tak na niego nawrzeszczała, chociaż sobie na to nie zasłużył, biedny. Czemu ona tak go nienawidzi?
    I ta akcja na wróżbiarstwie. Rozbawiło mnie to, jak dziewczyny mówiły o tych kłamstwach, które naliczyły ♡♡♡ A potem Liz powiedziała, że Lily zakochała się w Jamesie. I reakcja tych jego fanek - bezcenna :)
    I nawet McGonagall im kibicuje. No właśnie. Transmutacja.
    Ta 'walka' Lily i Jamesa. Nie wierzę, że on próbował nazwać ją szlamą. Nie, nie, nie. On mi na takiego nie wygląda, nie pasuje mi to do niego. I w dodatku Lily by mu tego nigdy nie wybaczyła, tak jak Snape'owi. Nie wiem, jak to się dalej potoczy, ale myślę, że po czymś takim Evans nie mogłaby z nim być.
    Okej, jeszcze dodam, że zachowanie Syriusza mi się spodobało. Będzie coś pomiędzy nimi? Bardzo lubię ten pairing ♡♡♡
    Pozdrawiam serdecznie :*
    Optimist

    OdpowiedzUsuń